Tyle Was tu było :)

poniedziałek, 25 maja 2015

Opowiadanie 37

                                                     Federico

W drzwiach stała Ludmila ?? Ale jak to przecież ona jest jeszcze na górze. Chyba... 
Blondynka rzuciła mi się na szyję, a ja stałem jak debil. No bo jak to możliwe, przecież ona nie wyszła jeszcze z pokoju, po za tym zerwaliśmy a teraz rzuca się na mnie ? Nie rozumiem, po za tym wygląda jakoś dziwnie. Ma trochę rozczochrane włosy, lekko przedartą nie najlepiej ubraną sukienkę, kilka ran i siniaków, a po za tym lewą rękę ma obandażowaną. 
- Ludmila ?- wydukałem a ta oderwała się ode mnie i spojrzała na mnie.
Ludmila- no tak zapomniałam...- zesmutniała. Już chciałem coś powiedzieć gdy nagle do pokoju weszła, Ludmila ??!!
- O co tu do cholery chodzi ?!- krzyknąłem i spojrzałem na blondynki (?).
Ludmila- ja nie mam co wyjaśniać niech zrobi to ona- powiedziała Ludmila która przed chwilą tu weszła. Spojrzałem na tą drugą blondynkę.
Ludmila/Clara- jjaa...Fede to nie tak jak myślisz. Chciałam cię przeprosić za to wczoraj, bo cię kocham. Słuchaj ja nic nie zrobiłam i tak samo jak ty nie wiem o co tu chodzi. Nie wiem kim jest ta dziewczyna i czego ode mnie chce. Pierwszy raz widzę ją na oczy, na prawdę, jjaaa nnicc naa tten temat nie wwiem...- mówiła szybko. Szczerze to nie za bardzo chcę mi się jej wierzyć.
Ludmila- ja natomiast nie potrzebuję ci się tłumaczyć- podeszła do mnie bliżej- wystarczy że spojrzysz mi w oczy, a już będziesz wiedział kto mówi prawdę- wykonałem polecenie blondynki. 
Te oczy, te ciemne oczy. Po chwili miałem już stuprocentową pewność że to jest moja Lu, kiedy złączyła nasze usta w pocałunku. Na początku trochę mnie to zdziwiło ale po chwili odwzajemniłem pocałunek. Dobrze wiedziałem już kto ma rację. Tylko nadal nie rozumiem jak mogłem być takim debilem i nic nie zauważyć.
- Lusia- spojrzałem na dziewczynę kiedy się od siebie oderwaliśmy. Blondynka lekko kiwnęła głową i uśmiechnęła się szeroko. Odwzajemniłem gest.
- Ale skoro ty jesteś  Lu, to kim ty do cholery jesteś ?
Ludmila- pozwól że ja ci wyjaśnię. To Clara- zatkało mnie.
- To prawda ?
Clara- tak, tak to prawda! Wszystko byłoby dobrze gdyby nie ten idiota Jackson który nawet zgwałcić i zamknąć drzwi jak należy nie potrafi!- zaczęła wrzeszczeć. Nagle sam nie wiem skąd pojawiła się w domu policja.
Policjant- pani Clara ?
Clara- tak to ja
Policjant- pójdzie pani z nami- podszedł do blondynki i zakuł ją w kajdanki. Już chcieli wychodzić kiedy Lu wyrwała mi się z ramion i podbiegła do Clary.
Ludmila- możesz mi chociaż powiedzieć dlaczego to zrobiłaś ?- mówiła a w oczach miała łzy.
Clara- pff ty na prawdę nic nie wiesz ?!
Ludmila- mówiłam ci już wcześniej, że o niczym nie wiem.
Clara- i tak ci nie wierzę ale niech ci będzie. Jestem twoją siostrą idiotko!- krzyknęła a policjanci ją wyprowadzili. Popatrzyłem się na Lu. Stała spokojnie w miejscu i patrzyła tempo w drzwi.

                                                     Ludmila

Jak to ona jest moją siostrą do cholery ?? Czemu ja o tym nie wiedziałam ? Czemu rodzice mi nie powiedzieli ? Dlaczego ją zostawili ?
Stoję jak jakaś debilka i patrzę w te zasrane drzwi w których jeszcze przed chwilą stała ,,moja siostra,,. Staram się powstrzymać łzy, patrzę na Federico który chyba sam nie wierzy w to co usłyszał.Po chwili emocje zwyciężają i wybucham głośnym płaczem.  
Fede podszedł do mnie, usiedliśmy na kanapie. Wtuliłam się w jego ramiona i łzami moczyłam jego koszulkę.
Federico- ciii Lu spokojnie, jestem tutaj, już cichutko- mówił głaszcząc mnie po włosach.
Nagle po schodach do pokoju weszła Viola. Spojrzała na mnie po czym na Federico. Dziwne jest jakaś taka zła ? Wściekła ? Zaskoczona ?
Violetta- o widzę że już jej wybaczyłeś po tym co mi zrobiła ?
Federico- Violu to nie tak...
Violetta- jak to nie tak ? Przecież ona zepchnęła mnie ze schodów a teraz schodzę a wy się tulicie !- Federico chciał jej już coś powiedzieć ale go uciszyłam. Wstałam i podeszłam do przyjaciółki.
- Słuchaj Violu nie wiem co ta szmata zrobiła, ale to nie byłam ja.
Violetta- nie ty ?! A niby kto ?!
- Clara. Razem z Jacksonem zaplanowała to wszystko, z resztą mój wcześniejszy gwałt i porwanie Fede tak samo. Violu to ona zrzuciła cię z tych schodów, nie ja.
Violetta- jjaa nie wiem co powiedzieć...PRZEPRASZAM!!!!- krzyknęła i rzuciła mi się na szyję po czym zaczęła płakać.
- Spokojnie Violu to nie twoja wina- próbowałam ją uspokoić.
Violetta- ale ja jestem idiotką!
Federico- spokojnie nie tylko ty. Najlepsze jest to że coś mi od razu nie pasowało, a lekceważyłem to.
- Ej przecież to nie wasza wina- objęłam ich.
Federico- no dobra ale wiedz że i tak jestem idiotą i to moja wina, ale teraz powinnaś odpocząć.
- Ale ja...
Federico- nie ma żadnych ale Lusia idź się połóż, proszę.
- Violaaa ratujj...
Violetta- wybacz ale Fede ma rację powinnaś odpocząć.
- Niech wam będzie, ale ciebie- wskazałam na chłopaka- chcę widzieć za pięć minut u mnie!
Federico- będę nawet szybciej- uśmiechnął się a ja poszłam na górę do siebie. Nie przebierając się nawet, po prostu położyłam się na łóżku i od razu zasnęłam.

                                                      Federico

Chwile jeszcze rozmawiałem z Violą. Wyjaśniłem jej co sam wiem na temat Lu. Jakim ja jestem debilem!!! Nie no jak coś to jestem największym idiotom, bo debil jest już zarezerwowany dla Verdasa. No ale dobra. Pogadałem chwilę z brunetką i poszedłem zobaczyć co u mojej księżniczki.
Wszedłem do pokoju Lusi. Ojj widzę że jednak miałem rację.
Moja księżniczka spała na łóżku. Wiedziałem że jest zmęczona! Podszedłem i przykryłem ją kołdrą by nie zmarzła, po czym położyłem się obok. Przytuliłem moją księżniczkę.
Ludmila- Fede ?
- Tak to ja spokojnie
Ludmila- nie chcesz wiedzieć co się stało ?
- Chcę, ale powiesz mi o tym jutro. Teraz śpij. Dobranoc Lusiu- pocałowałem ją delikatnie w usta.
Ludmila- dobranoc Fede, kocham cię
- Ja ciebie też księżniczko-  po czym mocniej ją do siebie przytuliłem. Po chwili zamknęła te swoje cudne oczka i zasnęła. Ja poszedłem w jej ślady i po chwili też zasnąłem.
****************************************************************
Masakra! Beznadziejny! Tragedia!
Hej, nie wiem jak Wam ale mi tam się ten rozdział nie podoba. Jest taki no sama nie wiem jak opisać moje odczucia. Po prostu mi się nie podoba...
Nie wiem co tu jeszcze napisać :D
Ti ti rim tim ta ta rim tam xD
Dobra już chyba nic mądrego nie napiszę xD
Beso Tini :*

5 komentarzy:

  1. świetne. popdoba mi się że się odnaleźli a i mam nadzieję że zamkną Jakcosna (nwm czy dobrze napisałam xd) i clare. Ale będzie sie działo
    ps. u mnie tez jest post

    OdpowiedzUsuń
  2. Wrócę jutro Słońce! ♡ Mam urwanie głowy -,-

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. HA! HA! JA WIEDZIAŁAM, że Clara to siostra Lu!!!! ^^ pisałam to przy jakimś rozdziale xD Rozdział Śliczny i Wspanialy ♡ Kocham ♥♥♥

      Usuń
  3. Cudo!
    W końcu się wszystko wyjaśniła ;) xD
    Clara siostrą Lu ?!
    OMG! xD
    Czekam na next
    Buziaki♥

    OdpowiedzUsuń